ania & jarek | skarżysko-kamienna
Mimo, że dzień ich ślubu miał być dopiero w czerwcu, na sesję narzeczeńską spotkaliśmy się zimą, gdy temperatury dochodziły do -14 stopni. Jak widać nic nie jest w stanie przeszkodzić w sesji. Kocham każde warunki do fotografowania: kwitnące kwiaty i lekki, ciepły wiosenny wiatr. Kocham piękne złote światło, które otula nas latem. Tak samo darzę miłością jesienne mgliste poranki i zimową aurę, gdy mroźne powietrze wypełnia nasze oddechy.
Mieliśmy bajkowy, zimowy klimat, ciepłe swetry i gorącą herbatę. Jednak największe ciepło biło z ich serc.
Zawsze wypełnia mnie ogromna radość, gdy widzę tyle szczęścia między Wami. Ja wyjmuję aparat, a Wy jesteście sobą. Po prostu. Bo u mnie na zdjęciach macie być sobą. Biegajcie, jeśli chcecie. Rzucajcie się śnieżkami, jeśli chcecie. Przytulajcie i całujcie, a ja uchwycę tą Waszą naturalną codzienność. W razie potrzeby pomogę, ustawię, poprawię. Ale wszystko w granicach naturalności.
Aniu, Jarku – mam nadzieję, że dobrze się bawiliście?