Jesienna sesja ślubna

ania + jarek | kielce

Z tą dwójką przerobiliśmy prawie wszystkie pory roku! Najpierw biegaliśmy po śniegu, przy 14-stopniowym mrozie podczas sesji narzeczeńskiej. Następnie ich czerwcowy ślub, który był ferią barw, dzięki polnym kwiatom. A teraz sesja poślubna. Tak wyjątkowo wyszło, że udało nam się spotkać dopiero w październiku, gdy natura przyodziała zupełnie inną scenografię. Ale wiecie co? To moja ulubiona jej wersja!

Magia. Magia się dzieje na naszych sesjach. To jesienne światło… czy ja muszę coś pisać? Wystarczy obejrzeć.