Wesele glam boho w odcieniach miedzi – Grand Hotel Kielce

Styl boho już ładnych pare lat temu wpisał się do naszej ślubnej branży jako jeden z trendów. Nic dziwnego. W końcu to coś idealnego dla zwolenników filozofii slow-life. Nieregularność, naturalność, trawy pampasowe, romantyczne barwy. Ona w zwiewnej sukni, on bez krawata. Sekret tego stylu tkwi właśnie w tym braku zadęcia i prostocie.

Styl glamour jest kompletnym przeciwieństwem boho. Kryształy, blask i przepych – to jest to, co glamour lubi najbardziej. Okazuje się, że te z pozoru kompletnie odmienne style można w piękny sposób połączyć, organizując wesele glam boho.

wesele glam boho w samym centrum miasta?

Tak! I to w jakim wydaniu.

Ola i Damian pokazali, że do eleganckiego hotelu, w centralnej części miasta, da się wprowadzić naturalność i zwiewność.

Glam-boho, albo też boho-chic to intrygująca hybryda tych dwóch styli.

Boho wyraża się w zwiewnej sukni, delikatnie upiętych włosach, w które idealnie wkomponowany został wianek. Drewno, złoto, beżowe obrusy i mnóstwo kwiatów ułożonych w nieregularne kompozycje. Wszystko zachowane w ciepłych, miedziano-złotych odcieniach.

Glamour zaś wyraża się w detalach – szklanych podtalerzach, kryształowych żyrandolach i błyszczącej biżuterii.

Taki motyw przewodni, łączący w sobie skrajne estetyki – to właśnie glam-boho.

ale nie można zapomnieć o oświetleniu

To, co w tej historii robi niezwykły efekt, to właśnie oświetlenie. Jasne, przestronne pomieszczenie z dużą ilością naturalnego światła na przygotowaniach pomogło nam stworzyć naturalne i niewymuszone ujęcia.

Jednak gdy oglądając zdjęcia dojdziecie do przyjęcia zobaczycie jak ogromny wpływ na efekt końcowy ma oświetlenie sali. Właśnie dlatego tak często na swoich socjalach wspominam o światłach DJ’a. Przygaszone światła na sali, na której główne role gra oświetlenie padające ze sceny. Do tego delikatny akcent w postaci bursztynowego oświetlenia architektonicznego. Wszystko, tak jak dekoracje, zachowane w naturalnych barwach, głównie ciepłej bieli. Wygląda to tak spójnie! Nie muszę chyba pisać, że fotografowanie w takich warunkach to marzenie?

 

Olu  Damianie – zadbaliście o każdy detal, o cudowny klimat. Dziękuję, że mogłam Wam towarzyszyć!

Zachęcam do obejrzenia również ich boho sesji poślubnej na polu kukurydzy.

 

 

 

Miejsce: Grand Hotel Kielce

Dekoracje sali: LunaLight

Wianek, bukiety: Kwiaciarnia Anna

DJ: Robert Wsół

Suknia ślubna: Iness Salon Sukien Ślubnych

Fryzura: Anna Pytlos